OPOKA
22(43)
W KRAJU
Kórnik maj
1997
-----------------------------------------------------
Wydawnictwo seryjne,
ukazujące się w nieregularnych odstępach czasu
pod redakcją Macieja Giertycha
Adres: ul. Parkowa 19/8,
62-035 Kórnik.
------------------------------------------------------------------------------------------
Pokonać
Papieża własnym narodem!
W
przeddzień wizyty papieskiej w Polsce zaplanowane jest referendum
konstytucyjne. Wrogowie Polski, chrześcijaństwa i normalności mają nadzieję, że
ogłupiały naród polski zatwierdzi masońską konstytucją.
Koniecznie
trzeba iść głosować i trzeba głosować przeciw tej konstytucji. Jeżeli nie
pójdziemy, posłuszni zwolennicy SLD pójdą i ją przegłosują. Absencja będzie działać
na ich korzyść. Jeżeli pójdziemy mamy szansę ją odrzucić. Wówczas sprawa
uchwalenia Konstytucji się odroczy i jest nadzieja, że powstanie konstytucja
lepsza, zgodna z tradycją Narodu i Państwa polskiego.
Lewica
próbuje szantażować katolików obietnicą ratyfikacji Konkordatu jeżeli ich
konstytucja zostanie poparta w referendum. Nie dajmy się na to nabrać. Po
pierwsze nie ma żadnej gwarancji, że Konkordat zostanie ratyfikowany, bo
opozycja wobec niego w SLD jest silna, a po drugie, co już kilkakrotnie pisałem,
Konkordat nie jest aż tak strasznie ważny. Siła i rola Kościoła w Polsce nie
zależy od Konkordatu. Natomiast masońską konstytucję będzie bardzo trudno
zmienić.
Dlaczego
twierdzę, że jest to konstytucja masońska? Oto kilka powodów:
Jest
to konstytucja podobna tym, które Anglicy piszą dla swoich byłych kolonii.
Gdyby nie godło państwowe i stolica można by ją kserować dla dowolnego kraju.
Konstytucja
ta nie zawiera żadnych gwarancji. Praktycznie wszystko (granice, władza nad
wojskiem, wolność osobista, prawo do mienie, do działalności gospodarczej, do
tajemnicy korespondencji i telefonów, dostęp do teczek UB itd.) może być
zmienione przy pomocy ustaw uchwalanych zwykłą większością głosów (kolejne
artykuły kończą się sformułowaniem „...ograniczenie może nastąpić jedynie
w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony” lub
podobnym). Obecny Sejm jest w stanie
każdy zapis zmienić - zobaczymy zaraz po uchwaleniu!!!
Konstytucja winna definiować i ograniczać
kompetencje Sejmu i innych organów władzy, tymczasem posłowie będą mogli
uchylić prawie każdy jej zapis.
Adam
Wysocki, mason Wielkiego Wschodu i członek Uniwersalnej Ligi Masońskiej,
redaktor pisma Wolnomularz Polski,
zapewniał, „że w dyskusji, która się toczy w Polsce nad kształtem nowej
konstytucji, masoni mają także swój udział” (Kurier Poranny 2/3.V.96). To widać jak na dłoni.
Dzisiaj
masoneria stawia sobie cele, które proponowana konstytucja spełnia.
Cele
masonerii:
1.
Oddzielić Kościół od Państwa przez usunięcie jego wpływu na politykę,
wychowanie i moralność publiczną.
2.
Oddzielić Naród od Państwa przez zastąpienie Narodu obywatelstwem, przez
zerwanie więzi historycznych, kulturowych i cywilizacyjnych.
3.
Ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, a później Świata oraz Rządu
Światowego, połączone z likwidacją państw narodowych.
4.
Opanowanie finansów wszystkich państw przez prywatne banki.
5.
Ustanowienie ogólnoświatowej religii synkretycznej na bazie „złotej
reguły”, czyli zasady „nie rób drugiemu co tobie nie miło”.
Priorytet spraw ludzkich, horyzontalnych, przy eliminacji relacji pionowych, do
Boga. Indyferentyzm i zrównanie Boga z człowiekiem.
6. Promocja aborcji, antykoncepcji, sterylizacji,
eutanazji itd. poprzez „zasadę zrównoważonego rozwoju” promowanej w
imię ochrony środowiska.
Zapisy
proponowanej konstytucji
ad 1° Art. 48 „Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci ... Wychowanie to powinno
uwzględniać stopień dojrzałości dziecka a także wolność jego sumienia i
wyznania oraz jego przekonania”.
Art. 53. p. 5 „Wolność ... religii może być ograniczona ..”
ad 2° W preambule: „my Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej”,
„przekazać przyszłym pokoleniom ...
co cenne z ... tysiącletniego
dorobku”.
ad 3° Art. 90 zezwala na rezygnację z suwerenności
Polski. Art. 91 „prawo przez nią
(organizację międzynarodową do której przystąpimy) stanowione ... jest stosowane ... mając pierwszeństwo”
4° Art. 220: „Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrycia deficytu budżetowego
przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa”. Ale u
prywatnych może!
5° Preambuła: „wierzący ... i nie podzielający tej wiary”, „odpowiedzialni
przed Bogiem lub przed własnym
sumieniem”).
6° Art. 5 „...zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”.
Art. 38 o ochronie życia bez definicji człowieka, a
więc - dopuszcza zabijanie nienarodzonych i nieprzydatnych. Zagrożony jest byt
narodu.
Osobiście stoję na gruncie
Konstytucji Marcowej z 1921 r. Była ona uchwalona przez Sejm Ustawodawczy
powołany z woli Narodu i żadna partia polityczna nie kwestionowała jego
ważności. Uważam, że wszystkie późniejsze zmiany konstytucyjne, łącznie z
obecnym projektem, nie posiadały zgody Narodu, były narzucane przez
sprawujących władzę, bez liczenia się z głosem opozycji. Nie wolno dopuścić by
autorzy obecnego projektu mogli się legitymować poparciem uzyskanym w
referendum. Nowa konstytucja musi mieć autentyczne poparcie Narodu. Musi
wynikać z jego ducha i tradycji. Innej nam nie potrzeba.
Zanosiło
się na konflikt wewnątrz kościelny w sprawie referendum. Radio Maryja od początku było przeciw tej konstytucji. Tymczasem
kilka publicznych wypowiedzi sekretarza episkopatu, bpa Tadeusza Pieronka (np.
wywiad dla TVP, dla KAI - Przewodnik
Katolicki 27.IV.97), sugerowało, że będzie poparcie Kościoła dla tego
projektu konstytucji, a co najmniej, że nie będzie wyraźnych wskazań. Powołana
przez bpa Życińskiego Krajowa Rada Katolików Świeckich zapowiedziała, że nie
zajmie stanowiska w sprawie konstytucji, ale jej przewodniczący prof. Kazimierz
Czapliński powiedział, że będzie głosował za jej przyjęciem (Słowo Dziennik Katolicki 23.IV.97). Spór
o referendum zaczął się zamieniać w walkę między ks. Rydzykiem a bp Pieronkiem.
Czyż mogło być coś radośniejszego dla masonerii? Na szczęście jednak Episkopat
zajął wyraźne stanowisko, określając zapisy tego projektu jako moralnie nie do
przyjęcia. Prymas Glemp w homilii wygłoszonej 3 maja w Częstochowie
zdecydowanie skrytykował ten projekt konstytucji. Nareszcie mamy sprawę, która
logicznie i klarownie dzieli scenę polityczną na lewą i prawą stronę. Unia
Wolności znalazła się wraz z Unią Pracy i postkomunistami w tym samym obozie.
Chwała Bogu Najwyższemu!
Ten projekt musimy odrzucić!!!
Wokół ewolucji
Posłanie
Ojca Świętego do Papieskiej Akademii Nauk z 22 października 1996 r. spowodowało
lawinę artykułów na całym świecie na ten temat. Z jednej strony środowiska
liberalne i lewicowe zachwycone są tym, że Papież powiedział iż „teoria
ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Te światowe media, które
najgłośniej krytykują Jana Pawła II za jego bezkompromisowość w sprawach etyki,
za upór dogmatyczny, za niewyrozumiałość wobec zabójców nienarodzonych, wobec
cudzołożników i zboczeńców, tym razem wyrażają swój zachwyt nad posłaniem
papieskim, a właściwie tylko nad jednym ww. zdaniem tego posłania. Z drugiej
strony środowiska ortodoksyjne, najbardziej wierne nauce Kościoła i nauczaniu
Jana Pawła II, ubolewają, że Ojciec Święty nie odnotował w swym posłaniu
informacji o narastającej w naukach przyrodniczych krytyce teorii ewolucji w
oparciu o nowe dane empiryczne oraz o naukową dyskwalifikację dowodów
wspierających ją dotychczas. Zwraca się uwagę, że w składzie Papieskiej
Akademii Nauk zasiadają sami ewolucjoniści, zarówno wśród przyrodników jak i
filozofów czy teologów. Akademia ta rekrutuje się przez kooptację, stąd też
Ojciec Święty skutecznie odizolowany jest od nowych informacji naukowych
przeczących teorii ewolucji.
W
Polsce wypowiedzi prasowe są spokojniejsze, i nikt na frontalną krytykę Papieża
sobie nie pozwala ale i tu jest wiele tekstów nadużywających autorytet Ojca
Świętego, przypisując mu stwierdzenia, których nie użył. Np. ks. Jacek Stępczak
zapewnia, że Jan Paweł II traktuje ewolucję jako fakt naukowo uzasadniony (Przewodnik Katolicki 26.I.97).
W
potoku zachwytów czy pretensji gubi się główny sens papieskiego posłania. Jak
już pisałem (Opoka w Kraju nr.20,
XII.96) posłanie to dotyczyło przede wszystkim przypomnieniu odwiecznej prawdy,
że dusza ludzka jest stworzona bezpośrednio przez Boga. Papież odrzuca teorię o
wyłanianiu (emergencji) właściwości specyficznie ludzkich w procesie
ewolucyjnym.
Ku
memu zdumieniu w obronie emergencji stanął bp Józef Życiński (Tygodnik Powszechny 5.I.97). Przyznaje
on, że Papież odrzuca możliwość „emergentyzmu ontologicznego, w który
powstanie bogatego świata ludzkiej psychiki stanowiłoby nieuchronną konieczność
w procesie powstawania coraz bardziej złożonych struktur biologicznych”
ale zaraz dodaje, że „Z przedstawionych ograniczeń nie wynika, by każdą
formę emergentyzmu należało uznawać za niezgodną z myślą chrześcijańską”.
Akceptuje myśl, że „ludzka świadomość pojawia się jako następstwo
niższych stanów świadomości i bywa opisywana jak gdyby stanowiła emergencję z
tamtych stanów”. Uważa, że w przyrodniczej interpretacji
„emergencja psychizmu ludzkiego, nie oznacza bynajmniej konfliktu z myślą
chrześcijańską”. Artykuł bpa Życińskiego jest bardzo filozoficzny i
terminologicznie trudny, ale jego główny sens to obrona tego co Papież swoim
posłaniem zdecydowanie odrzucił.
W
nawiązaniu do papieskiego posłania, pod patronatem abpa Julisza Paetza, odbyła
się na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu specjalna sesja (15.IV.97)
poświęcona teorii ewolucji. Organizatorzy zaprosili dwóch przyrodników
bezkrytycznie akceptujących teorię ewolucji i dwóch filozofów przyrody, również
ją akceptujących. Jako audytorium sproszono cały poznański świat nauki. Przy
takim zestawie prelegentów promocja ewolucji idzie całą parą, a głosy przeciwne
są zagłuszane lub obśmiewane. Sam Arcybiskup otwierając sesję powołał się na
owo cieszące ewolucjonistów zdanie: „teoria ewolucji jest czymś więcej
niż hipotezą”, natomiast nikt nie podjął głównego tematu, któremu
papieskie posłanie było poświęcone.
Na
tej sesji, z sali, zabrał głos ks. dr. Z. Lipiński, który bardzo celnie zwrócił
uwagę, że wszystkie media, z polskim wydaniem „Osservatore Romano” włącznie, błędnie tłumaczą to nadużywane
zdanie. W oryginale francuskim „teoria ewolucji” jest okolicznikiem
miejsca, a w tłumaczeniach stała się podmiotem. Według ks. Lipińskiego w
wiernym tłumaczeniu to zdanie oddać trzeba następująco:
„Nowe
wiadomości, nabyte prawie pół wieku po publikacji encykliki, prowadzą dzisiaj
do rozpoznania w teorii ewolucji czegoś więcej niż hipotezę”.
To
że teoria jest czymś więcej niż hipotezą wiemy z każdego słownika. W procesie
poznawczym pojawia się hipoteza, potem staje się teorią, a wreszcie, jeżeli
potwierdzają ją fakty, prawem. Stwierdzenie więc, że „teoria ewolucji
jest czymś więcej niż hipotezą” niczego nowego nie wnosi. Nie ma czym się
zachwycać, chyba, że będziemy wymieniać sens słów „teoria” i
„hipoteza”. Natomiast stwierdzenie, że w teorii tej jest coś więcej
niż hipoteza ukierunkowuje zainteresowanie na to „coś”.
W
udostępniony mi bardzo ciekawym tekście analizującym semantykę tego krytycznego
zdania ks. Lipiński ujmuje sprawę matematycznie, zamieniając wzór:
T > H
na T
= H + x1 + x2 + x3 + x4
W tym ujęciu hipoteza (H) podlega przyrodniczej
weryfikacji, czym się Kościół nie zajmuje, a zawarte w teorii (T) elementy
dodatkowe, filozoficzne, teologiczne i inne objęte są zainteresowaniem Kościoła
gdyż rzutują na jego naukę. To nimi zajmuje się Ojciec Święty. One ograniczają
teorię ewolucji, a nie weryfikują jej.
Obecnemu
artykułowi towarzyszy rysuneczek zapożyczony z ulotki amerykańskiej
„Creation Science Foundation” z 1991 r. Proszę się mu dobrze
przypatrzyć. On świetnie oddaje istotę sporu między zwolennikami i
przeciwnikami ewolucji. Jeżeli nie zaczniemy z przekonaniem walczyć o fundamenty
nasza cywilizacja zginie mimo ofiarnej walki z przejawami szatańskiej
filozofii.
Film
pt. „Ewolucja, rzeczywistość czy
domniemanie” Wyd. II na kasecie wideo jest do nabycia w firmie
ProLog Sp. z o.o. (ul. Płatowcowa 19, 02-635 Warszawa, tel. 445351). Cena
21.-zł lub 16.-zł w hurcie (minimum 10 egz.) plus porto. Gorąco polecam ten
film, szczególnie nauczycielom biologii i katechetom. |
Raport z
Żelaznej Góry
Swego
czasu pisarz irlandzki Jonathan Swift, autor „Podróży Guliwera”,
zasugerował w książce „Skromna propozycja”, że rozwiązaniem dla
chronicznych problemów irlandzkich z przeludnieniem i głodem mógłby być
kanibalizm, za jednym zamachem likwidujący oba problemy. Oczywiście pomysł był
z założenia absurdalny i tak go zrozumiano, był to bowiem wiek XVIII. Dzisiaj
żyjemy w bardziej barbarzyńskich czasach i podobne pomysły przyjmowane są
zupełnie serio.
To
co piszę w niniejszym artykule oparte jest o artykuł pt. „Spojrzenie z
Żelaznej Góry - Planowanie globalnej eko-wojny”, który Brooks Alexander zamieścił w dwóch kolejnych
numerach pisma Catholic Family News
(luty i marzec 1997). Chodzi o sprawy wstrząsające. Podstawowym źródłem
informacji jest książka pt. „Iron Mountain” (Żelazna Góra), której
autor ukrywa się pod pseudonimem John Doe (amerykański odpowiednik naszego Jana
Kowalskiego). Gdy książka się ukazała w 1968 roku była potraktowana jako
dowcip, jak wyżej zacytowana sugestia Swifta. Dzisiaj wcale nie jest to takie
oczywiste. Ale zacznijmy od początku.
Książka
jest donosem członka „specjalnej grupy studyjnej”, który uważał, że
sprawa, którą grupa się zajmowała musi ujrzeć światło dzienne i użył do tego
formy anonimowej książki. Dziś sądzi się, że autorem był profesor ekonomii z
Harwardu John Kenneth Galbraith, ale nie jest to pewno. Zostańmy przy nazwisku
Doe.
Doe
został zaproszony w sierpniu 1963 roku (za prezydentury Kennediego) do udziału
w ściśle tajnym zespole opracowującym naturę problemów czekających USA w
perspektywie trwałego pokoju. Spotkania odbywały się w różnych miejscach ale
pierwsze w podziemnym bunkrze antyatomowym w Iron Mountain k. Hudson N.Y.
Uczestników było 15, wybitne osobistości różnych specjalności. Każdy dostał
jakieś zadanie i mógł korzystać z informacji od kogo chciał z środowisk
uniwersyteckich. Po zakończeniu raportu uczestnicy uznali, że należy zalecić
jego utajnienie. Doe nie podzielał tego zdania i stąd jego książka. Potrzeba
utajnienia raportu wynikała z braku jakichkolwiek odniesień w nim do etyki.
Raport
ustalił, że wojna stanowi fundament ładu społecznego i uzasadnienie dla
instytucji państwowych. Jest potrzebna. Propozycje raportu sugerujące czym
wojnę zastąpić, w roli którą pełni, są podobnie bezetyczne jak i samo ustalenie
zasadnicze. Ta rządowa specjalna grupa studyjna doszła do wniosków
analogicznych do propozycji Swifta, ale całkiem serio. Gdy raport dostarczono
prezydentowi Johnsonowi ten nadał mu status najwyższej tajności. Przypatrzmy
się wnioskom tego raportu.
Podejmując
pracę autorzy nie mieli złych zamiarów. Ale przeprowadzone studia doprowadziły
ich do wniosku, że wojenne zagrożenie zewnętrzne jest potrzebne dla utrzymania
zwartości i politycznej organizacji państwa. Wojna dostarcza powód by
społeczeństwa zaakceptowały władzę polityczną. Raport stwierdza, że kraje są
stabilne wewnętrznie, gdy są zagrożone zewnętrznie. Pojęcie suwerenności
zakłada istnienie międzynarodowych konfliktów. Nacjonalizmy zakładają istnienie
wrogów i potrzebują tych wrogów dla zdefiniowania swojej tożsamości. Autorzy
raportu dochodzą więc do wniosku, że wyeliminowanie wojny oznacza wyeliminowanie
suwerenności.
Ta
grupa studyjna uświadomiła sobie, że trwały pokój to nie tylko problem jak
zaangażować finanse dziś marnowane na zbrojenia. Powszechne rozbrojenie zmieni
nie tylko kierunek produkcji i dystrybucji funkcjonującej dziś na świecie, ale
spowoduje zmiany polityczne, socjologiczne, ekologiczne i kulturowe o
rewolucyjnym charakterze. Uznali, że wojna to nie jest jedno z narzędzi
realizowania polityki ale, że jest ona podstawą wszelkiej organizacji
społecznej. Wojna nie jest ostatecznością ale stałą koniecznością. Ona nie
powstaje z konfliktu interesów, ale konflikty są tworzone by utrzymać stale
potrzebny stan wojennego zagrożenia. Uznano, że te ustalenia muszą być brane
pod uwagę przez tych co dążą do trwałego pokoju. A więc problem nie sprowadza
się do tego czy można trwały pokój osiągnąć (uznali, że można), ani jak go
osiągnąć, ale czy jest on pożądany? To system wojenny gwarantuje stabilność.
Raport
nie neguje okropności wojny, ale ostrzega, że pokój może prowadzić do jeszcze
większego chaosu. Pokój doprowadzi do likwidacji narodów, rozbije systemy
ekonomiczne, spowoduje wstrząsy społeczne. Trwały pokój może jednak nastać.
Trzeba więc się nań przygotować by związane z tym kryzysy nie były
zaskoczeniem. Raport wymienia następujące
niemilitarne funkcje wojny: 1.
ekonomiczna, 2. polityczna, 3. społeczna, 4. ludnościowo-ekologiczna, 5.
kulturowa, 6. naukowa, i 7. inne. Trzeba je czymś zastąpić.
Funkcja
ekonomiczna wojny polega na tym, że dostarcza gospodarce
„lokomotywy”. Może być i jest wykorzystywania do przyśpieszeń,
zahamowań, zmian kierunku itd. Właśnie jej marnotrawny charakter pozwala na
traktowanie jej jako narzędzia regulującego gospodarkę. Siła ekonomii stanowi o
sile państwa, a zbędna produkcja pozwala na regulację tej siły. Zaangażowanie
tych mocy w produkcję potrzebną odbiera im przydatność regulacyjną.
Funkcja
polityczna wojny polega na istnieniu zrozumiałego zagrożenia, które
usprawiedliwia istnienie władzy i jej prawa do rządzenia. Bez tego zagrożenia
żaden rząd się długo nie utrzyma.
Społeczeństwa
muszą być rozwarstwione, jak w wojsku, chociażby po to by był doping do awansu.
Bez tego nie będzie wysiłku. Gdy technologia zastępuje pracę fizyczną różnice
społeczne zanikają. Utrzymuje je zagrożenie wojenne i zbędna produkcja
zbrojeniowa.
Wojny
okresowo redukują nadmiar ludności, hamują rozrodczość, ponoć ratując tym samym
przed zagrożeniem ekologicznym wynikającym z maltuzjańskich wizji o
przeludnieniu świata.
Wojny
są inspiracją dla twórców, piewców bohaterstwa kombatantów.
Potrzeby
wojenne są matką wynalazków i postępu technicznego, finansują badania naukowe i
uczelnie.
Autorzy
raportu boją się zmian jakie nieść może pokój. Ostrzegają przed nimi. Ponieważ
uznają, że wojna to system ładu, uważają, że nie można go porzucić, ale trzeba
czymś innym zastąpić by nie powstała anarchia. Proponują więc przygotować się
do trwałego pokoju poprzez wprowadzenie czynników zastępczych. Taki czynnik
musiałby mieć określone cechy. Przede wszystkim musiałby stanowić poważne,
wiarygodne, zewnętrzne zagrożenie, na tyle duże by usprawiedliwiało organizację
społeczną i materialne przygotowania do przeciwdziałania. Te przeciwdziałania
muszą być technicznie wykonalne, politycznie akceptowalne i społecznie
wiarygodne. A więc jeżeli chcemy pokoju, lub jeżeli chcemy się przygotować na
groźbę nieplanowanego pokoju, to musimy wymyśleć alternatywne zagrożenie, w
które ludzie uwierzą, potem zmobilizować ludzi do walki z nim, a wreszcie
zreorganizować społeczeństwo wokół tego zagrożenia.
Nie
wystarczy tu na przykład walka z ubóstwem, gdyż ta wyzwoli produkcję potrzebną,
a więc nie przydatną jako narzędzie manipulacji. To musi być zagrożenie
zewnętrzne.
Autorzy
rozważali szereg alternatyw. Program walki o społeczeństwo dobrobytu. Program
badań kosmicznych ku prawie niewykonalnym celom. Wszechobecną, międzynarodową
policję do walki ze zorganizowaną przestępczością. Zagrożenie ze strony najazdu
kosmitów. Masowe zanieczyszczenie środowiska na skalę globalną. Zagrożenie ze
strony fanatycznych sekt. Zagrożenie eugeniczne i inne. Wszystkie one jednak
nie zapewniają takiej stabilności jak wojna, przynajmniej na ówczesnym etapie.
Były to zagrożenia lub cele za mało wiarygodne, za mało mobilizujące.
Trzeba
więc zagrożenia stworzyć, piszą autorzy raportu. Ze wszystkich alternatyw
autorzy wybrali zagrożenie środowiskowe jako najbardziej nadające się do
manipulacji. W roku 1964 było ono jednak za mało wiarygodne. Problemy
ekologiczne wymagały czasu by stać się odczuwalnymi. Raport oceniał, że będzie
potrzeba jednego lub półtorej pokolenia by zatrucie środowiska stało się
użyteczne jako straszak analogiczny do wojny. Sprawę można przyśpieszyć przez
ograniczenie działań na rzecz ochrony środowiska, przez opóźnianie wprowadzania
czystych technologii. Autorzy raportu proponują
powołanie agencji rządowej, która by promowała alternatywy dla wojny, a
równocześnie pilnowała by pokój nie przyszedł za szybko.
Gdy
ukazała się książka Doe (w 1968 r.) recenzje zastanawiały się nad tym kim jest
autor oraz czym jest ta książka. Czy jest to autentyczny przeciek czy też tylko
satyra na rządowe grupy robocze. Ten drugi wniosek dominował. Dziś wcale nie
jest to takie oczywiste. Propozycji Swifta rząd się nie musiał wypierać.
Raportu z Żelaznej Góry rząd USA się wypiera namiętnie. Ale od czasu
sporządzenia tego raportu (1966 r.) tyle się zdarzyło, że nie sposób traktować
go tylko jako dowcip. Istnienie „specjalnych zespołów studyjnych”
analizujących potajemnie programy polityczne na najwyższym szczeblu należy już
dziś do wiedzy powszechnej. Bezetyczność tych zespołów nikogo nie dziwi.
Jesteśmy bogatsi o wydarzenia ostatnich 30 lat.
Były
wojny, w które USA wchodziło i wychodziło zupełnie bez sensu (Wietnam, Somalia,
Zatoka Perska). Był wyścig do księżyca. Był szał UFO-logiczny i „gwiezdne
wojny”. Rośnie światowa walka z handlarzami narkotyków. Są sekty
samobójcze i organizujące masową zagładę (np. w Tokio). No i jest problem
ekologii. Już w 1970 r. słynny planista rządowy George Kennan pisał (Foreign Affairs IV. 1970) o globalnym
eko-kryzysie zagrażającym życiu na Ziemi oraz o konieczności powołania
międzynarodowej super-agencji do zwalczania tego zagrożenia, kosztem wysiłków
„które dziś idą na obronę narodową”. To nie tylko echo raportu z
Żelaznej Góry ale konkretny program do realizacji. Stopniowo tematy globalizmu,
pokoju i ekologii zlały się w jeden temat w świadomości mediów i opinii
publicznej. Po upadku ZSRR (jedno
pokolenie po opracowaniu raportu) ukazał się artykuł redakcyjny (Times 27.III.90) pt. „Od
czerwonego do zielonego zagrożenia”, w którym napisano, że „wraz z
ustąpieniem zimnej wojny sprawa środowiska staje się najważniejszą
międzynarodową troską o bezpieczeństwo”. W roku 1992 wiceprezydent Al Gore ogłasza książkę pt.
„Earth in the balance” (Ziemia zagrożona), w której już na
pierwszej stronie pisze, że „musimy uczynić ochronę środowiska centralną
zasadą organizującą cywilizację”. Dawniej świat cywilizowany organizował
się do walki z komunizmem lub faszyzmem, poucza Gore. Nacjonalistyczne funkcje
groźby wojny mają być teraz zastąpione globalistyczną funkcją eko-zagrożenia.
Dziś już stało się nieistotnym kto był autorem raportu z Żelaznej Góry. Jego
myślenie funkcjonuje i służy tworzeniu zrębów rządu światowego w oparciu o
sztucznie nagłaśniane czy wręcz stwarzane zagrożenie ekologiczne.
###
Jakżeż
tym amerykańskim ekspertom brak etyki w myśleniu, brak normalnej świadomości
narodowej, wywodzącej się z miłości rodziny, z troski o nią, z miłości ojczyzny
i troski o spuściznę pokoleń. Widzą tylko nacjonalizmy i interesy władzy, a nie
widzą narodów spragnionych normalności. Tak jak dobre rodziny sąsiadują ze sobą
nie krzywdząc się tak i dobre, na etyce Kościoła Katolickiego wychowane, narody
mogą sąsiadować rozwijając swoją własną wartość i siłę materialną,
intelektualną i moralną, a zarazem nie krzywdząc się wzajemnie. Jakżeż brak
dziś światu etyki w polityce. Jakżeż brak światu nauki Konecznego o
cywilizacjach różnicowanych właśnie przez stosunek do etyki. Zamiast tego mamy
cywilizację wojny czy cywilizację eko-kryzysu.
NOTATKI
Ludność zagrożeniem
Na zlecenie Światowej Organizacji Wyżywienia (FAO)
została opracowana prognoza ludnościowa na wiek XXI (Population, Development
and Environment Project, Międzynarodowy Instytut Stosowanych Systemów
Analitycznych - IIASA, Austria). Raport przewiduje zakończenie wzrostu ludności
świata pod koniec XXI w. na poziomie ok.10-11 mld. Ocenia, że nadmiar urodzin
nie będzie już problemem, natomiast problemem będzie starzenie się społeczeństw
i nadmierne obciążenie emerytami. Raport wzywa by teraz zająć się tym
problemem, szczególnie w Chinach. (FAO „Plant Genetic Resources
Newsletter, nr.109, 1997). Jak wiemy w Chinach z nadmiarem urodzeń uporano się
poprzez przymusową aborcję. Raport nie podpowiada jak uporać się z nadmiarem
staruszków.
###
Angielski pacjent
Obsypany Oskarami film Angielski pacjent jest licznie oglądany również w Polsce.
Technicznie jest bardzo dobrze zrobiony, ma piękne widoki krajobrazów
pustynnych, dobrą grę, intrygującą fabułę. Główny jednak cel nakręcenia tego
filmu mieści się w ostatniej scenie. Na życzenie pacjenta dobra pielęgniarka
podaje mu wyzwoleńczy zastrzyk śmiertelny. Oczywiste i najlepsze rozwiązanie.
Żadnych komentarzy etycznych. Świat jest pomału oswajany z eutanazją.
###
Klonowanie
Marcin Przeciszewski zapytał bpa Józefa Życińskiego co
sądzi o klonowaniu człowieka (Biuletyn
KAI 11.III.97). Biskup boi się nieskrępowanego dostępu do tych technik bo
grozi to totalitaryzmem. Relacjonuje jak to świat szuka zasad etycznych, jak
ekologowie bronią godności zwierząt, jak to w doświadczalnictwie
instrumentalizuje się człowieka itd. Stawia więcej pytań niż odpowiedzi. W
całej wypowiedzi brak jest jednak wyraźnego stwierdzenia, że wszelkie działania
zmierzające do klonowania człowieka są niemoralne. Podobnie mało klarowny jest
ustęp o klonowaniu w Komunikacie z 287 Konferencji Plenarnej Episkopatu.
Nie tylko klonowanie jest niemoralne ale wszelkie
manipulacje rozrodczością pomijające naturalny związek męża i żony. Jan XXIII w
encyklice Mater et Magistra
napisał: „W przekazywaniu życia
ludzkiego nie można używać środków i metod jakimi można się posługiwać w
utrzymywaniu życia roślin i zwierząt”.
###
Obrona dobrego imienia Polski
W USA istnieje Polish-American Public Relations
Committee, zajmujący się obroną dobrego imienia Polski. Działa podobnie jak
żydowski „Anti-Defamation League”. Powstał gdy Time napisał (10.V.93) iż „wielu ... Polaków ... służyło w
hitlerowskim SS”. Polonia USA i Kanady zmusiła wtedy Time do odwołania tej obrazy. Teraz
Komitet wystąpił przeciwko Kanałowi 7 TV ABC (własność Warner Brothers) o
obrazę uczuć obywateli USA pochodzenia polskiego gdy 19.III.97 w programie
„The Drew Carey Show” były drwiny z „króla i królowej
Polski”.
Brawo! Tak trzymać. Na Ambasadę nie liczcie.
Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Edward Moskal
złożył na ręce Marszałka Sejmu Józefa Zycha memoriał w sprawie obrony dobrego
imienia Polski. Na terenie amerykańskim
Polonia boryka się z ciągłymi atakami na wszystko co polskie, atakami, które
gdyby był adresowane do murzynów, Żydów czy innej mniejszości spotkałby się z
natychmiastowym oburzeniem wszystkich mediów. Tymczasem ataki na Polskę idą
bezkarnie. Prezes Moskal apeluje by nasze MSZ przystąpiło do działania. Apeluje
by Sejm zażądał od MSZ wyjaśnienia powodów bezczynności w tym zakresie (Zgoda l5.IV.97).
Prezes Moskal stał się prawdziwym ambasadorem Polski,
gdyż ma odwagę ją bronić. Otrzymał
honorowe obywatelstwo miasta Krakowa (26. IV.97).
###
PGR-y a
Stocznia
Słyszałem rolników, którzy na wieści o kłopotach Stoczni
Gdańskiej mówili: „Dobrze im tak. Gdy „Solidarność”
likwidowała PGR-y nikt nie płakał nad wyrzuconymi z pracy ludźmi, nad ich
rodzinami, nad odłogowaną ziemią, nad upadkiem wsi”. Cytuję z pamięci,
ale taki był sens wypowiedzi. Zmuszony do wegetacji, do kradzieży i żebractwa
pracownik PGR-u, winą za swój los obciąża „Solidarność”. To ci
wyrzuceni za margines nowej rzeczywistości mówili: „komuno wróć”,
to oni przywrócili komunę do władzy. Dziś cieszy ich los
„Solidarności” stoczni gdańskiej.
Tymczasem ani rolnik z PGR-u, ani stoczniowiec z Gdańska
nie wie o tym, że to Europejska Wspólnota Gospodarcza już w 1989 r. zaplanowała
redukcję polskiej produkcji rolnej do poziomu poniżej samowystarczalności.
Realizując ten program Balcerowicz zadusił PGR-y popiwkiem. Teraz Polska
wchodząc do OECD ponoć podpisała zobowiązanie, że zredukuje produkcję
stoczniową do jednej trzeciej. To był warunek wejścia, warunek postawiony przez
Unię Europejską. Rząd to realizuje. To jest ten sam program w imię którego
zniszczono PGR-y i dziś każe się leśnikom je zalesiać. To jest ten sam program,
który każe zniszczyć polski przemysł zbrojeniowy. Realizują go solidarnie Unia
Wolności (nazywała się ROAD czy UD gdy była u władzy) i komuna zwana dziś SLD.
Zarówno stoczniowiec jak i rolnik są ofiarami tej samej antypolskiej polityki
naszych opiekunów zewnętrznych, dziś już nie kremlowskich, ale brukselskich,
oraz ich krajowych wykonawców.
###
Soros Polakom
W artykule o Miednikach na Litwie Jerzy Haszczyński (Rzeczpospolita 21.III.97) sugeruje,
że Fundacja Otwartej Litwy
George’a Sorosa uczestniczy w kuszeniu luksusami polskie dzieci by
przepisywały się do litewskich szkół.
Amerykański magazyn
Time (28.IV.97) twierdzi, że multimiliarder George Soros pomógł obalić
komunizm w Europie wschodniej gdyż wspierał finansowo „Kartę
###
Ukrainofilcy
Ktoś
zadbał by zebrać podpisy osób, które gotowe są bić się w piersi i potępiać
akcję „Wisła”, czyli wysiedlenie Ukraińców z Karpat pod drugiej
wojnie światowej. Wioski ukraińskie stanowiły wtedy zaplecze dla barbarzyńskich
band UPA. Przemieszczono więc tą ludność na Ziemie Odzyskane, tak jak rok
wcześniej Polaków z ziem oddanych Ukrainie sowieckiej. Z okazji 50 rocznicy tej
akcji ukazał się list ją potępiający w paryskiej Kulturze (marzec 1997). Brak w nim jakichkolwiek odniesień to
przyczyn, które spowodowały tą akcję, brak informacji o systematycznych
ukraińskich rzeziach na Polakach, brak rozróżnienia Ukraińców od Łemków,
przestępczych band UPA od zastraszonej ludności cywilnej itd. To tak jakby
przepraszać Niemców za wysiedlenie z Ziem Odzyskanych bez wspominania o wojnie,
którą wszczęli i barbarzyńsko prowadzili. Sądzę, że gdyby dziś znalazł się
silny i oddzielił terytorialnie Hutu od Tutsi w Rwandzie, Burundi i Zairze przy
pomocy przymusowych przesiedleń, byłby zaakceptowany przez społeczność
międzynarodową jako bohater. Poszczególni przesiedleńcy mogli by czuć się
skrzywdzonymi ale alternatywa, którą stale oglądamy w dziennikach
telewizyjnych, taką decyzję by usprawiedliwiała w naszych oczach. Po 50 latach
może ktoś by z ubolewaniem za te przesiedlenia przepraszał i je potępiał, ale
sens polityczny takiego gestu byłby zupełnie inny. Miałby na celu wybielanie
dzisiejszych morderców. Ci co dziś znaleźli się w gronie sygnatariuszy listu
potępiającego akcję „Wisła” chcą byśmy zapomnieli o winie band UPA.
Nie troszczą się dobre imię Polski, ale wręcz przeciwnie. Wraz z chórem
oszczerczej nagonki na wszystko co polskie podpowiadają światu czym jeszcze
można Polskę oczerniać. Sygnatariusze to bardzo szczególny zestaw osób. Wiele w
nim znajomych, ale są też i mniej znane nazwiska. Warto zapamiętać do jakiego
grona należą. Nie zdziwmy się gdy pojawią się roli państwowej czy też jako nowe
„autorytety moralne”. Oto spis sygnatariuszy:
Andrzej Ananicz, Andrzej K. Aumiller, Leszek
Balcerowicz, Marek Balicki, Jacek Baluch, Jerzy Bartmiński, Władysław
Bartoszewski, Bogumiła Berdychowska, Zygmunt Berdychowski, Andrzej Bober,
Henryka Bochniarz, Jacek Borkowicz, Wojciech Borowik, Adam Borowski, Andrzej
Borowski, Bogdan Borusewicz, Juliusz Braun, Jarosław Broda, Piotr Buczkowski,
Ryszard Bugaj, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Mirosław Chojecki, Jolanta
Chocholak, Jerzy Ciemniewski, Ireneusz Cieślik, Leszek Chwat, Grzegorz Cyganik,
Izabela Cywińska, Waldemar Dąbrowski, Maria Dmochowska, Krzysztof Dołowy, Jan
Dworak, Roman Duda, Małgorzata Dzieduszycka, Jerzy Eysymont, Czesław
Fiedorowicz, Krzysztof Figel, Grzegorz Figura, Tomasz Fijałkowski, Zbigniew
Florczak, Władysław Frasyniuk, Andrzej Friszke, Andrzej Gaberle, Wojciech
Gasparski, Radosław Gawlik, Bronisław Geremek, Jerzy Giedroyc, Zbigniew Gluza,
Jarosław Gowin, Marian Grześczak, Jerzy Gwiżdż, Adam Hanuszkiewicz, Józefa
Hennelowa, Lothar Herbst, Adam Hlebowicz, Gustaw Holoubek, Stanisław
Husakowski, Barbara Imiołczyk, Aleksander Jackowski, Zbigniew Janas, Andrzej
Janowski, Jan Janowski, Tomasz Jarmot, Mirosław Jasiński, Adolf Juzwenko,
Małgorzata Kamińska, Wiesław Kamiński, Zdzisław Kamiński, Bogdan Klich, Jerzy
Kłoczkowski, Antonina Kłoskowska, Aleksander Koj, Eugeniusz Koko, Jerzy Kolczyński,
Mirosław Kopydłowski, Stanisław Kracik, Jan Król, Krzysztof Król, Waldemar
Kuczyński, Zofia Kuratowska, Joanna Kurczewska, Jacek Kurczewski, Jacek Kuroń,
Marek Kurzyniec, Marek Langda, Irena Lipowicz, Jan Lityński, Krzysztof Luks,
Andrzej Łoś, Andrzej Machowski, Janusz Maciejewski, Piotr Madajczyk, Agnieszka
Magdziak-Miszewska, Tadeusz Maj, Zbigniew Makarewicz, Aleksander Małachowski,
Piotr Marciniak, Henryk Markiewicz, Tadeusz Mazowiecki, Zbigniew Mączka, Jerzy
Meysztowicz, Andrzej Micewski, Adam Michnik, Zdobysław Milewski, Czesław
Miłosz, Piotr Mitzner, Leszek Moczulski, Kornel Morawiecki, Piotr Mucharski,
Zdzisław Najder, Małgorzata Niespodzińska, Zbigniew Nosowski, Maria Nowakowska,
Jerzy Marek Nowakowski, Piotr Nowina-Konopka, Barbara Okoniewska, Jan Okoński,
Michał Okoński, Jan Olszowski, Janusz Onyszkiewicz, Zbigniew Opacki, Mieczysław
Orski, Piotr Pankanin, Aleksander Paszyński, Robert Pawłowski, Krzysztof
Piesiewicz, Wiesław Pietruszak, Piotr Polmański, Adam Pomorski, Jerzy
Przystawa, Włodzimierz Puzyna, Anna Radziwiłł, Krzysztof Radziwiłł, Jan Maria
Rokita, Andrzej Romanowski, Zbigniew Romaszewski, Andrzej Rościszewski, Jan
Rulewski, Józef Maria Ruszar, Paweł Saar, Henryk Samsonowicz, Tomasz Schoen,
Krystyna Sienkiewicz, Jacek Sieradzki, Włodzimierz Siwiński, Bohdan
Skaradziński, Krystyna Słomińska, Artur Smółko, Stefan Starczewski, Joanna
Staręga-Piasek, Tadeusz Stegner, Bożena Steinborn, Stanisław Stępień, Maria
Stolzman, Toimasz Strzembosz, Hanna Suchocka, Bolesław Sulik, Tydeusz Syryjczyk,
Jarosław Szostakowski, Adamm Szostkiewicz, Bernard Szweda, Iwona
Śledzińska-Katarasińska, Jacek Taylor, Ludwik Turko, Jerzy Turowicz, Andrzej
Urbanik, Andrzej Wajda, Roman Wapiński, Jan Waszkiewicz, Andrzej Werner,
Andrzej Wielowieyski, Stefan Wilkanowicz, Tomasz Wiścicki, Jerzy Wocial, Jacek
Woźniakowski, Henryk Woźniakowski, Jerzy Woźnicki, Wojciech Wrzesiński, Ludwika
Wujec, Henryk Wujec, Krystyna Zachwatowicz, Bogdan Zadura, Maria Zajączkowska,
Andrzej Zakrzewski, Paweł K. Zalewski, Marek Zieliński, Franciszek Ziejka,
Wiesława Ziółkowska.
###
Giedroyc
Jak pamiętamy w ramach jednej z pierwszych zagranicznych
wizyt prezydenta Kwaśniewskiego udzielił mu audiencji nieśmiertelny guru
polskich intelektualistów, redaktor Kultury
paryskiej Jerzy Giedroyc. Okazuje się, że zaraz po wyborach Giedroyc w
wywiadzie dla Nowej Europy
powiedział, że Polacy z trudem ale jednak uczą się demokracji skoro
„Wyborcy wyeliminowali skrajne ugrupowania, wieś odrzuciła Pawlaka, ...
przegrał Kościół zbyt brutalnie ingerujący w życie polityczne kraju” itd.
(Dziennik Sieradzki 23-26.XII.95).
Na łamach Kultury
(styczeń luty 1997) Giedroyc umieścił krytykę konkordatu pióra prof. Jerzego
Wisłockiego.
###
Gremia najwyższe
Masoneria to tylko przedszkole, dziś już masowe,
przynajmniej w krajach anglosaskich. Najważniejsze sprawy ogólnoświatowe
załatwiane są więc w bardziej ekskluzywnych klubach, do których zapraszani są
szczególnie zaufani. Klub Bilderberg, działający od 1954r. choć bardzo stara
się unikać rozgłosu jest już zauważany przez prasę, szczególnie po spotkaniu w
King City pod Toronto w 1996r, kiedy to
demaskatorzy napuścili na bilderbergczyków całą drobną lokalną prasę. Do Klubu
Bilderberg od 1994r. należy Andrzej Olechowski (Gazeta Wyborcza 4-5.VI.94). Inny dziś już półjawny klub to Komisja
Trójstronna (Trilateral Commision), obejmująca polityków Europy, Ameryki
Północnej i Japonii. Na jednym ze spotkań tego klubu był Bronisław Geremek (The Spotlight, 14.V.90). Oba te kluby
stały się już zbyt liczne. Mają po ok. 400 żyjących członków (w tym emerytów),
(Who’s Who of the Elite, R.G.
Ross, 1995), choć na dorocznych spotkaniach jest ich zwykle poniżej 200.
Powstają ich filie regionalne.
Domyślam się, że Rada Stosunków Zagranicznych prof.
Skubiszewskiego powstała z inicjatywy i na wzór amerykańskiego Council on
Foreign Relations (CFR) czy angielskiego Royal Institute of International
Affairs (RIIA). Teraz dowiaduję się, (za Centre Europeen d’Information - CEI IX.96 ), że powstała też Rada
Stosunków Zagranicznych Czech. Przewodniczy jej Petr Drulak.
To samo źródło podaje, że Drulak jest jednym z dyrektorów
regionalnych Stowarzyszenia Studiów Międzynarodowych Europy Środkowej i
Wschodniej (Central and Eastern European
International Studies Association, znana w publikacjach CFR i RIIA pod skrótem
CEEISA). CEEISA ma siedzibę w Petersburgu. Dyrektoriat stanowią Konstanty
Chudolew (prezydent), Nikita Lomagine, Aleksander Łysowsky, Brian Whitmore i
Ales Lisa. Pozostali dyrektorzy regionalni CEEISA to Atanazy Gotczew dla
Bułgarii, Mikołaj Ryjkow dla Ukrainy,
Zarema Kassabieva dla Rosji (wraz z koordynatorką Heleną Kassimowską),
Anna-Maria Szabo dla Węgier, Irena Brinar dla Słowenii i Ryszard Zięba dla Polski. Ten ostatni jest z Instytutu Spraw
Zagranicznych UW.
Równocześnie powstało nowe jeszcze najbardziej
ekskluzywne gremium międzynarodowe, obejmujące już tylko 28 osób i to z całego
świata. Nazywa się Międzynarodowe Biuro Doradcze (International Advisory Board
- IAB). Powołane zostało w 1995 r. przez amerykańską Radę Stosunków Międzynarodowych
(CFR) co zostało opublikowane na str. 108 jej ostatniego wewnętrznego raportu
(cytuję za Centre Europeen
d’Information - CEI 14.III.97). Przewodniczy IAB
David Rockefeller, członek i finansjer zarówno CFR, Komisji Trójstronnej jak i
klubu Bilderberg. Na liście członków IAB jest 6 z zachodniej Europy, wszyscy to
członkowie klubu Bilderberg lub Komisji Trójstronnej a dwóch należy do obu
gremiów. Jeden Kanadyjczyk to członek klubu Bilderberg. Obu Japończyków to
członkowie Komisji Trójstronnej. Z ciekawych innych nazwisk to S.A. Karaganov z
Rosji, Moshe Arens z Izraela, Palestynka Hanan Ashrawi oraz C.H. Tung z Chin.
Ten ostatni jest wyznaczony na przyszłego gubernatora Hong Kongu gdy prowincja
ta przejdzie w ręce Chin. Wśród członków IAB znalazł się też Adam Michnik. Wysokie progi!!
###
Bp Pieronek w Lions Club
Jak podaje The Lion
in Poland (kwiecień 1996), w styczniu 1996 r. Sekretarz Episkopatu Polski,
bp Tadeusz Pieronek wziął udział w spotkaniu Lions Club Warszawa. Omawiano tam
działalność charytatywną Kościoła i klubów Lions.
###
Kongres Uniwersalizmu
W Warszawie na terenie Uniwersytetu Warszawskiego,
planowany jest na 18-24 sierpień br. Pierwszy Europejski Kongres Uniwersalizmu.
Tematy to „Od globalnych perspektyw Europy do otwartego europeizmu i
uniwersalizmu”, „Judaizm, chrześcijaństwo, islam i laicki humanizm
w poszukiwaniu uniwersalizmu”, „Patriotyzm, europeizm i
uniwersalizm przeciwko nacjonalizmowi, rasizmowi i totalitaryzmowi”, „Od cywilizacji statycznych i
dynamicznych do cywilizacji uniwersalistycznych”, „Najnowsze
problemy ekolingwistyki”, „Biznes i zielony marketing”,
„Od świadomości Klubu Rzymskiego do uniwersalistycznej
ekologii”, „Koncepcja metanoi”,
„Etyka środowiskowa i uniwersalistyczna”, „Od koncepcji
zrównoważonego rozwoju i dharmy do koncepcji rozwoju uniwersalnego i pojednania
z Naturą”, „Uniwersalne znaczenie dzieła Janusza
Korczaka”, itd., itp.
W sposób oczywisty jest to impreza o
inspiracji masońskiej i rządu światowego. Wśród współorganizatorów są:
„Dialogue and Universalism”, Centrum Europejskie Uniwersytetu
Warszawskiego, Polskie i Międzynarodowe Tow. Uniwersalizmu, Polskie i
Brytyjskie Stowarzyszenie Współpracy z Klubem Rzymskim, Instytut Ekologii PAN,
Fundacja Homo et Planta i Ogród
Botaniczny PAN oraz, o dziwo, Akademia Teologii Katolickiej.
###
Św. Pius X
Dekret
Komisji Biblijnej z 1909 roku (za pontyfikatu Św. Piusa X) na pytanie: Czy
wolno powątpiewać o znaczeniu wyrazowym historycznym, gdy chodzi o wydarzenia w
tych rozdziałach opowiedziane, a dotyczące samych podstaw religii
chrześcijańskiej, jak: stworzenie wszystkich rzeczy dokonane przez Boga na
początku czasu, szczególnie stworzenie człowieka, utworzenie niewiasty z
pierwszego człowieka, jedność rodzaju ludzkiego ...? odpowiedział: Nie wolno.
(Breviarium Fidei, Księgarnia Św. Wojciecha 1988, Poznań, str. 182, V.27, Denziger 2123). Dwa lata wcześniej Św.
Pius X orzekł, że dekrety Komisji Biblijnej są wiążące (Denziger 2113).
###
O
charyzmatykach
„Nie
tolerujcie takich charyzmatyków, którzy biorą się do nawracania całego Kościoła
w Polsce czy na świecie, a nie słuchają swoich przełożonych. To jest
partyzantka, choćby nawet pozorne rezultaty były olśniewające” -
powiedział abp Józef Kowalczyk, Nuncjusz apostolski w Polsce, do wyższych
przełożonych zakonów w naszym kraju (Przewodnik
Katolicki 24.XI.96).
„Niech
nikogo nie ponosi chęć odnowienia samej struktury Kościoła przez przywrócenie
instytucji charyzmatyków, jakoby ten stan Kościoła był nowy i prawdziwy, który
rodzi się z pomysłów małej grupy ludzi. Oni to pod wpływem wewnętrznego żaru, a
niekiedy w przekonaniu, że porusza nimi jakieś natchnienie Boże, mogliby
próżnymi mrzonkami o jakiejś niedorzecznej odnowie splamić autentyczną postać
Kościoła” Paweł VI Ecclesiam suam
§ 47.
###
Vassula
Niektóre
środowiska charyzmatyczne nadal popierające Vassulę, np. czytelnicy pisma Vox Domini, twierdzą, że ostrzeżenie
Kongregacji Doktryny Wiary w sprawie Vassuli jest nieważne bo nie podpisane
oraz, że prefekt tej kongregacji kard. Ratzinger na prywatnej audiencji w Guadalajara,
Meksyk, pozwolił na szerzenie „objawień” spisywanych przez Vassulę.
By nie było niejasności w tej sprawie Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej
opublikowało komunikat, w którym potwierdzone jest uprzednie ostrzeżenie z
6.X.95r. oraz wyjaśnione, że o autentyczności dokumentów watykańskich nie
decyduje obecność czy brak podpisu ale opublikowanie w Acta Apostolicae Sedis, natomiast powoływanie się na wypowiedź
kard. Ratzingera jest nieuprawnione, gdyż jego wypowiedź w Guadalajarze
zawierała te same ostrzeżenia co komunikat z 95r (The
Wanderer 12.XII.96).
###
Św. Paweł na
cenzurowanym
W Irlandii biskupi usunęli z liturgii Mszy Św. dla
nowożeńców słowa św. Pawła z listu do Kolosan 3:18-21 (chodzi szczególnie o
wiersz 18: Żony, bądźcie poddane mężom, jak
przystało w Panu) i z listu do Efezjan 5:21-24 (Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj
będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus -
Głową Kościoła: On Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak
i żony mężom we wszystkim.), gdyż obrażają one feministki. Watykańska
Kongregacja ds. Sakramentów wyraziła na te cięcia zgodę (The Catholic World Report, październik 1994).
###
Książki które polecam
Już wkrótce NORTOM (ul. Sanocka 15/17, 53-304
WROCŁAW) wyda 2 tom „Nie przemogą” obejmujący nr. 11-20 Opoki w Kraju, uporządkowane tematycznie
i z indeksem.
Jędrzej
Giertych
„Polska i Niemcy” 1996, NORTOM. Jest to tłumaczenie z angielskiego
książki mego ojca z 1958 r. uzupełnione przez mego syna Romana informacjami o
dalszych losach statusu granicy polsko-niemieckiej do dnia dzisiejszego.
Książka ukazuje ja wszelkie porozumienia polsko-niemieckie są zaraz po kilku
latach są przez Niemców kwestionowane. Jest to prawidłowość historyczna, o której
nie wolno nam zapominać.
Jędrzej
Giertych
„Tysiąc lat historii polskiego narodu”, WERS, (skr. poczt. 59,
60-962 Poznań). Jest to wznowienie emigracyjnego wydania trzy tomowej historii
Polski pisanej z pozycji umiłowania naszej spuścizny dziejowej.
Jan Maria
Jackowski
„Bitwa o prawdę” ( Inicjatywa wydawnicza „ad astra”).
Po „Bitwie o Polskę” jest to druga praca książkowa tego autora.
Stanowi kopalnię informacji o funkcjonowaniu naszego życia politycznego,
społecznego i religijnego. Jackowski urasta do najpoważniejszego publicysty
politycznego lat dziewięćdziesiątych.
John Cotter „Synkretyzm - religia
antychrysta” WERS, (skr. poczt. 59, 60-962 Poznań). Zwięzłe a zarazem
bardzo bogate opracowanie trudnego tematu modnych dziś prób zlewania wszystkich
religii w jedną. Synkretyzm uznaje równowartość wszystkich rzekomych objawień,
na których oparte są przeróżne wierzenia.
Ks. dr Denis
Fahey „Władcy Rosji” WERS, (skr. poczt.
59, 60-962 Poznań). Klasyczne to dzieło doczekało się bardzo wielu wydań po
świecie, również w Polsce, ale ciągle jest mało znane. Ukazuje kim na prawdę
byli autorzy rewolucji październikowej.
Gazeta
Warszawska.
Znowu ukazał się okolicznościowy numer tej najstarszej polskiej gazety.
Środowisko narodowe przypomina o jej istnieniu i o niezmiennym profilu
ideologicznym. Redagowaniem zajął się Dariusz Wasilewski, redaktor Bastionu. Gorąco polecam! (ul.
Warszawska 46a, 15-077 Białystok, tel.
085 416 137).
Spis Treści
Pokonać Papieża własnym narodem!
......................................................... 1
Wokół
ewolucji
......................................................................................... 3
Raport
z Żelaznej Góry
............................................................................. 6
Notatki
...................................................................................................... 9
Ludność zagrożeniem 9, Angielski pacjent 9,
Klonowanie 9, Obrona dobrego imienia Polski 10, PGR-y a Stocznia 10, Soros
Polakom 11, Ukrainofilcy 11, Giedroyc 12, Gremia najwyższe 13, Bp Pieronek w
Lions Club 14, Kongres Uniwersalizmu 14, Św. Pius X 14, O charyzmatykach 14,
Vassula 15, Św. Paweł na cenzurowanym 15, Książki które polecam 15.
____________________
Numery Opoki w
Kraju dostępne są na internecie pod numerem:
http://www.ciemnogrod.net
Wszystkie stare numery są czynne, automatycznie
odsyłają pod nowy. Dotychczasowe problemy z dotarciem wynikały z reorganizacji
sieci komputerowej.
_____________________
Opoka w Kraju jest rozsyłana za darmo do
osób, które chcę by ją miały, w tym do wszystkich biskupów. Osobom, które mi
pomagają i dzięki którym wzrasta krąg moich odbiorców, wyrażam serdeczne Bóg
zapłać - pozostaną anonimowe. Wszystkich zachęcam do przedruków, do powielania
pisma metodą kserograficzną i handlowania nim. (Czyni to m.in. Księgarnia
Wysyłkowa „Bastion”, ul. Warszawska 46a, 15-950 Białystok, skr.
poczt. 36, tel. (085) 416 137). Ta praca jest dla mnie największą pomocą. Prenumeraty nie prowadzę. Maciej Giertych
______________________________________________________________________
Konto: Opoka w
kraju PKO-bp I oddz. Poznań, nr.
10204027-746360-270-1